Strona:PL Stanisław Wyspiański-Noc listopadowa.djvu/116

Ta strona została uwierzytelniona.


(nuci)

Licz dziewczyno koraliki,
później się policzem.

MAŁGOSIA
(do Fausta)

Miły panie, wyście dali;
czy to tylko wszystko mnie?

FAUST

Przychyl twoich ust z korali,
serce do cię lgnie.

MAŁGOSIA

Widzi mi się, miły panie,
żeście zawsze mnie kochali.
Czy kochacie ino mnie?

FAUST

Cóż się lękasz?

MAŁGOSIA

Kto to z wami?

FAUST

Mój lutnista.

MAŁGOSIA

Każcie, niech się precz oddali...

FAUST

Byśmy byli — sami...?

MAŁGOSIA

Wasz lutnista? — Niech zostanie.

(w uścisku schodzą ze sceny za kulisy)