Strona:PL Stanisław Wyspiański-Noc listopadowa.djvu/123

Ta strona została uwierzytelniona.


1. SATYR

Nie skłamię, jeźli powiem, że uciekł przed wami!

PUBLICZNOŚĆ

Tam mordują się! — Tam?! Gdzie?!

2. SATYR

W Belwederze!?

NIKE NAPOLEONIDÓW
(osłoniła Chłopickiego skrzydłami;)
(deklamuje ze sceny, ku widowni)

»Odejdźcie! — Niech się zamkną tej sali podwoje
i niech dawny porządek zajmie miejsce swoje!«

SATYRY
(gaszą światła na scenie)
PUBLICZNOŚĆ

Patrzaj, — odejdźmy, — już światło pogasło.

(wychodzą tłumnie)
(Zapada kurtyna z gazy, przesłaniając widownię,)
(jeszcze oświetloną)
NIKE NAPOLEONIDÓW
(wypędza Satyrów)

Precz wy stąd!

(wydziera im liry i tłucze)
1. SATYR

Uciekajmy, bo wróżkę szał bierze!

(uciekają w kierunku widowni, za publicznością)
NIKE NAPOLEONIDÓW
(klęka przed Chłopickim)

Klękam przed tobą wodzu!

CHŁOPICKI
(podnosi ją)