Strona:PL Stanisław Wyspiański-Noc listopadowa.djvu/126

Ta strona została uwierzytelniona.


NIKE NAPOLEONIDÓW

Po dyjadem, — dyjadem tobie dam.

CHŁOPICKI

Gdy zechcę, — dyjadem twój złoty
zedrę i wezmę sam.

NIKE NAPOLEONIDÓW

Otoś godzien miłości, ty dumny.

(Światła na widowni powoli gasną)
(Słychać szum)
CHŁOPICKI

A to, co słychać — ?

NIKE NAPOLEONIDÓW

Skrzydeł przelot szumny.
Siostry to moje lecą przez powietrze.

CHŁOPICKI

Po szybach wicher gra, — brzęczą na wietrze.
To siostry twoje biegną?

NIKE NAPOLEONIDÓW

Orlice! — Ja tu z tobą, ty ze mną.

CHŁOPICKI

Przebiegły i skrzydłami zatrzęsły nademną?
Ty jedna ze mną?

NIKE NAPOLEONIDÓW

Ty wódz jedyny.

CHŁOPICKI

Zwyciężę, skoro zechcę.

NIKE NAPOLEONIDÓW

Rzucęć pod nogi plon tej nocy,
tej nocy miasto ci oddam, — chcesz?