Strona:PL Stanisław Wyspiański-Noc listopadowa.djvu/130

Ta strona została uwierzytelniona.


W MIESZKANIU LELEWELA
(Duży pokój na pierwszem piętrze. Z lewej dwa okna. Drzwi w głębi, wiodące do sieni. Z prawej drzwi do pokoju obok. Ściany żółte, pokryte szafami z półek prostych, na których stosy książek nieoprawionych. Stół, kilka krzeseł, kanapa. Na stole lampa, przyrządy pisarskie i rysownicze, blachy i rylce, medale, monety).
LELEWEL JOACHIM
(siedzi, pochylony nad stolikiem)
(w ręku trzyma monetę i szkło zwiększające)

Czyja to może być moneta — ?
Napis już prawie nieczytelny.
B, O, — Bolesław, — ale który?

(odkłada monetę)
(bierze książkę)

Dla porównania weźmy dzieło...

(słychać pukanie)
(ze sieni wpada:)
BRONIKOWSKI KSAWERY
(zdyszany)

Jesteś, kochany? —, — biegłem pędem
i ledwom dopadł rogu Freta.

(Tuż za nim przez uchylone drzwi wchodzi:)
HERMES
(przystaje u drzwi)
BRONIKOWSKI

Wiesz co się dzieje?!

LELEWEL

Ciszej. — Cicho. —
Tam —,