Strona:PL Stanisław Wyspiański-Noc listopadowa.djvu/146

Ta strona została uwierzytelniona.


z jedynego tego jestem dumną.
Ten głos mój posłyszał tajemny
i z nocy korzysta ciemnej
i w boczną wiedzie ulicę
swój huf.

WYSOCKI

Gdzie szedł?

PALLAS

Ten poszedł do Arsenału.
Co tchu tam lećcie a tłumom
rozdajcie bronie! Rwać bramy!
Słyszycie mnie!?

PODCHORĄŻOWIE

Słuchamy!!

GOSZCZYŃSKI
(wchodzi z uliczki, z lewej)
BELWEDERCZYCY
(wchodzą za nim)
PALLAS

A zasię teraz ja sama,
działająca świadomie,
zezwolę, by Ares uwierzył,
że zwyciężył. Tak z wami jedynie
dobędę Arsenału
i zamknę dla Księcia miasto.
Ares będzie mym więźniem w domie,
w królewskim pustym pałacu,
gdzie się będzie cieszył niewiastą.
Wtedy pójdę doń i Słowem zbudzę.