Strona:PL Stanisław Wyspiański-Noc listopadowa.djvu/162

Ta strona została uwierzytelniona.


ARES

Nie wprzódy puharu nachylę,
aż ojca objatą zasilę.

(przyjmuje puhar)
(wylewa część napoju na ziemię)
BOGINIE
(zapalają ognie na trójnogach)
(pałac się rozświetla)
ARES

Czyjaż to ta siedziba pusta?

CHÓR BOGINEK

Polski ostatniego Augusta
dom, stawion Hellenów sztuką.

ARES

Przecz serca nie stało wnukom
tu mieszkać — ?

CHÓR BOGINEK

Puste pokoje.

ARES

Rozewrzeć na ścież podwoje!

BOGINIE
(otwierają drzwi główne pałacu)
(w głębi ukazuje się:)
EROS
(stojący w drugiej sali, okrągłej)
CHÓR BOGINEK

Jakiż to chłopiec młody?
Rumieńcem kraśne jagody.