Strona:PL Stanisław Wyspiański-Noc listopadowa.djvu/163

Ta strona została uwierzytelniona.


Łuk dłonią ujął złoty
i złotą strzałę waży.
On-że stoi na straży
w opustoszałym domie.
Kto jesteś piękny młody?
Czy Cypryda ciebie urodziła,
żeć tyle przydała urody
i lice dziwem okrasiła?

EROS
(zmierza się łukiem)
(godząc w pierś Aresa)
BOGINIE
(wchodzą w głąb pałacu)
(Z głębi pałacu wiodą ku Aresowi)
JOANNĘ
(ubraną w wielki welon biały)
(i suknię białą w gwiazdy.)
CHÓR BOGINEK

Wiedziem do cię miłośnicę,
bierz miłośny dar.
Patrz, lubieżna Afrodite
wstaje ze śmiertelnych mar.

ARES
(patrzy na Joannę)

To blednie, to się płoni.

JOANNA

Eros mnie k’tobie goni.
Eros, Eros mnie ściga.