Ta strona została uwierzytelniona.
w gnuśności legł.
Zbudzi go straszny świt.
Pokąd go duch wasz strzegł,
Amorów wiązało pęto;
gdy ocknie się ze sennych larw,
gdy pojmie zdradę przeklętą,
gdy posłyszy jęk tych dziwnych harf
i trwogą zadrży niepojętą — — — ?
CHÓR BOGINEK
(przejęte trwogą)
Siostry — — — w lot, w noc!
Gaśnie już nasza moc,
już niedaleki świt.
PALLAS
Rozwińcie skrzydła, w drogę!
Widzicie tam szerzogę — ?
CHÓR BOGINEK
Mgły sine idą od pól,
wiatr ustał, — drży po fali
kobierzec złotolistych szmat.
(W oddali na wodzie ukazuje się:)
ŁÓDŹ CHARONOWA
(płynąca powoli)
CHÓR BOGINEK
Kto-że to płynie z dali?
PALLAS
Ha! — Oto płynie łódź.
CHÓR BOGINEK
(poznając)
Człowiek podeszłych lat;