Ta strona została uwierzytelniona.
(nasłuchuje)
Słyszycie, — tam — ? Ta noc, jak wicher hula, — dmie
W noc taką skonał ojciec mój. — —
(nagle trwoży się)
Ja nie był jego kat!
(krzyczy)
(zasłaniając oczy)
(zasłaniając oczy)
to brat, — to brat, to brat, to brat, to brat!!
KRASIŃSKI
(stoi nieporuszony)
(w głębi armaty przeciągane przejeżdżają)
(ku prawej stronie)
(w głębi armaty przeciągane przejeżdżają)
(ku prawej stronie)
W. KSIĄŻE
(idzie ku generałowi Krasińskiemu)
(chwyta go za guz munduru na piersi)
(śmieje się)
(wskazuje w głąb)
(chwyta go za guz munduru na piersi)
(śmieje się)
(wskazuje w głąb)
KRASIŃSKI
(patrzy we wskazanym kierunku)
W. KSIĄŻE
Tak ja tu klejnot mam! — Ja ci pokażę.
Prometeusz wasz polski.
(wskazuje)
Ot, wiodą go straże.
WALERYAN ŁUKASIŃSKI
(ślepy)
(w łachmanach, w kajdanach na nogach i rękach)
(wchodzi)
(prowadzony przez straż)
(w łachmanach, w kajdanach na nogach i rękach)
(wchodzi)
(prowadzony przez straż)