Strona:PL Stanisław Wyspiański-Wesele 035.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.
jeszcze niejedna łza, mogiła
od tej miłości ciebie grodzi
ZOSIA
że to tak losy szczęściem gardzą,
że tak nie sypią szczęściem w oczy,
tylko tak zaraz błyski gasną,
ledwo się w oczach świt roztoczy
HANECZKA
musi przyjść wprzódy cierpień koło;
przejść musi wprzódy, nędzę, bole,
a potem kiedyś będzie wesoło,
jak ci ból serce dość nakole
ZOSIA
ja gdybym była losów panią,
naprzykład taką, wiesz: Fortuną,
tobym odarła złote runo,
żeby dać wszystko ludziom tanio;
żeby się tak nie umęczali,
w takiem gonieniu ciężkiem, długiem:
każden jak więzień za swym pługiem;
żeby się syto nakochali,
żeby się wszystko im kręciło:
jakby się złote nitki wiło
HANECZKA
A tu są takie Parki stare,
co nożycami tną przędziwo
ZOSIA
A chyba to za jaką karę
Miłość jest taką nieszczęśliwą.