Strona:PL Stanisław Wyspiański-Wesele 060.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.
a toć były dawniej gniewy;
nawet była krew, rzezańce
i splamiła krew sukmany
OJCIEC
byli ta tacy pohańce.
Jo nic nie wiem, jestem czysty.
To tam pewnie swoje robi
Czart i ogień wiekuisty.
Nie wódź nas na pokuszenie
Panie Jezusie najsłodszy...
Wyście znali
DZIAD
byłeś młodszy
a ja bywał blisko, bywał,
widziałem, patrzały oczy,
jak topniał śnieg i krew spłukiwał
a potem Widziadło kroczy,
wielką czarną chustą wieje
i Śmierć sieje...
OJCIEC
strasno podobno cholera
DZIAD
tylo sta luda zabiera; —
padali jak bąki rażone,
byle ka, pod płot, na gnoju,
OJCIEC
wieczyste odpocznienie
DZIAD
hań kreślicie krzyż daremno!