RACHEL
- prawda, śliczne, — —
- a teraz proszę Miłości
- wysłuchać, —
- Chcę poetyczności
- dla was i chcę ją rozdmuchać;
- zaproście tu na Wesele
- wszystkie dziwy, kwiaty, krzewy,
- pióruny, brzęczenia, śpiewy,
POETA
- i chochoła!
RACHEL
- już pan wierzy?!
- Już to pana zajęło:
- słoma, zwiędła róża, noc,
- ta nadprzyrodzona Moc
POETA
- może być weselna feta
- na wielką skalę!
RACHEL
- A! teraz pana pochwalę.
- Adje, — ta jedyna chwilka, —
- pan mnie zajął, pan teraz poeta
POETA
- otula się panna w szal, —
- więc już adje? —
RACHEL
- Nie dorosłam do wielkich skal;
- bawię się
- Pour passer le temps tylko
|