- a ja gardzę, ja gardzę, ja plwam
- na to wszystko, ze serca szczerego —
- i nie zdołam rozerwać obroży
- a wstrętów coraz się mnoży
- i cokolwiek słyszę, to mnie draźni.
- Przyjaźń farsą, Litość: kłam
- a słyszę, że gadają o przyjaźni.
- Miłość farsą, —
- słyszę w koło półszepty miłości.
- Kłamstwo Szczerość,
- a widzę tu gości
- i muzyki słyszę swoje, polskie, nasze
- i po ścianach złożone pałasze,
- obrazeczki, sceny narodowe.
- To mnie draźni i męczy, i boli:
- Czy my mamy prawo do czego?!!
- Czy my mamy jakie prawo żyć...
- My motyle i świerszcze w niewoli,
- puchnąć poczniemy i tyć
- z trucizny, którą nas leczą.
- I tę naszą dolę kaleczą
- widzieć i trupem gnić....
POETA
- rozżaliłeś się, działa muzyka,
- to się koło widzeń zamyka
- i działa na nerwy
DZIENNIKARZ
- na nerwy!?
- Na nerwy działa te, na te sieci,
- które mają duszę w uwięzi,
- że, gdy tak mi grają bez przerwy,
|