WERNYHORA
- ma być jawne, co jest krytem,
- co dalekie było, — blisko.
- Dziś u Waści weselisko;
- prawie, że są wszyscy społem;
- roześlesz wici przed świtem;
- niech jadą we cztery strony
GOSPODARZ
- porozsełam konno gońce,
- roześlę wici przed świtem;
- zaraz się poradzę żony, —
- ona swoim chłopskim sprytem
WERNYHORA
- Niech jadą we cztery strony!
- Bądź gotów nim wstanie słońce.
- Skoro porozsełasz gońce,
- zgromadzisz lud przed kościołem,
- jak są zdrowi, prości, mali;
- ażeby godność poznali,
- Bogiem powitasz ich kołem
- a wtedy przykaż im ciszą,
- niech żaden brzeszczot nie szczęknie
- a skoro rzesza uklęknie,
- niech wszyscy natężą słuch:
- czy tententu nie posłyszą
- od Krakowskiego gościńca
GOSPODARZ
- wytężam, wytężam słuch
WERNYHORA
- ja wiem, żeś jest Asan zuch, — —
- od Krakowskiego gościńca
|