SCENA 27. GOSPODARZ, STASZEK.
STASZEK
- Cy pon słysą, co sie dzioło:
- teraz sie tak wicher wzdon,
- jak odjechał stary pon
GOSPODARZ
- toś ty przywodził starego,
- tego pana, w delii, w pąsach
STASZEK
- kiela tego, tela tego,
- złote iskry miał na wąsach
- a ta delijo pąsowa
- to jak ogień, jak płomieniec,
- a koń, dyabeł, czart, odmieniec
GOSPODARZ
- koń siwy, czaprakiem kryty,
- czaprak tkany, rozmaity
STASZEK
- u siodła pistolców dwoje
GOSPODARZ
- i lira przez siodło zwisła
STASZEK
- wszystko jakbyście widzieli
GOSPODARZ
- gdziesi, kiedyś coś widziałem
STASZEK
- przy samuśkim koniu stałem;
- szkapa jak ogonem świsła, —
|