GOSPODARZ
- a boś jeszcze nie pojęła:
- skończyć nędzę, — zacząć dzieła.
GOSPODYNI
- jakie dzieła, co za dzieła?
- cózem to ja niepojęła?
GOSPODARZ
- orły, kosy, szable, godła,
- pany, chłopy, chłopy, pany:
- cały świat zaczarowany,
- wszystko była maska podła:
- chłopy, pany, pany, chłopy,
- szable, godła, herby, kosy,
- aż na głowie wstają włosy,
- wszystko była podła maska
- farbiona, — jak do obrazka:
- cały świat zaczarowany.
GOSPODYNI
- a cóż tobie, cy gorącka?
GOSPODARZ
- snuło się to jak gorączka,
- jak gorączka na wulkanie,
- jak szumienie na organie:
- takie figury w koronie,
- tacy pyszni szlachta w herbie,
- pałace, zamczyska, wille,
- tabunami gnane konie,
- sześciu paradników w tyle:
- hulaj dusza bez kontusza
- z animuszem, hulaj dusza!!
|