Strona:PL Stanisław Wyspiański-Wesele 163.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.
GOSPODARZ (majacząc)
sen, — sen: — niech poczeka tam;...
długa droga i daleka,
jedzie drogą wielki pan
POETA (do brata)
coś się marzy — —?
GOSPODARZ
i ja śpiący
GOSPODYNI (do męża)
podź na łóżko, zgotowione
GOSPODARZ
nie, — zostanę tu w fotelu.
(ku Nosowi)
He, dobranoc przyjacielu,
tych prawdziwych już niewielu
NOS
(układa się na sofie; do pana młodego:)
całowałem Morawiankę
a trzymałem flaszkę w łapie
flaszka mi się przechyliła
i czuję, że wino kapie;
szkoda wina; — w tem przyczyna,
że trzymałem flaszkę w łapie;
chciałem wyjąć korek, a tu
korek coraz na spód idzie;
myślę sobie, daj go katu,
wyciągnę korek za włos,
na włos długi Morawianki
a ona poszła po szklanki;