Strona:PL Stanisław Wyspiański-Wesele 211.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.
GOSPODARZ
oblatywał nocą dwory,
był spokojny, dziwnie silny,
dawał mi rozkazy, hasła,
a był w sprawach takich pilny,
nic w nim Siła, Moc nie gasła.
Spieszył się, wyleciał zara,
miał objechać liczne dwory
i miał wrócić do tej pory
WSZYSCY
tego rana?!
GOSPODARZ
Tego rana.
WSZYSCY
I cóż rozkaz — —?!
GOSPODARZ
Wić posłana
POETA (ku kosynierom)
Boże, toście wy są z Wici?
CZEPIEC
A som ludzie rozmaici;
my ta wiemy od chłopaków,
co sie trzymali czapraków,
jak ta śkapa w dworcu stała
STASZEK
co sie szarpła, to kopała;
trzymaliśmy uzdki w łapach;
mnie i Kubie pyski sprała;
cóz za pon na takich śkapach