Strona:PL Stanisław Wyspiański - Lelewel.djvu/46

Ta strona została uwierzytelniona.

z nagła zawistnie wielu serc mąci przeczystość.
O książe,... już widziałem w twych słowach przejrzystość
naszej słowiańskiej duszy — a oto się zmąca,
oto się łamie czar…

KSIĄŻE ADAM.

.... Z rąk nam wytrąca
kwiaty boskie — tych nam już użyczał Apollo.
O panie, drodzy moi, te wypadki bolą
bardziej teraz, niż kiedy — oto już harmonje
były tak bliskie —

LELEWEL.

Przepadło mój książe, —
— to moje winy dawne —

KSIĄŻE ADAM.

Moje pychy, żądze.

LELEWEL.

Garną się ku nam, ku mnie jakby szał mię ima!
Oto wylęknionymi spoglądam oczyma
w przyszłość i przyszłość ta w oczach się ląże
pełna przejawów strasznych, Tu płakać trza książe!
Tu krew, tu lać się będzie wieki, lata długie!
Raz po raz będzie goreć duch i wraz opadać,
nieudolny żelazem, niezdolny owładać
fantazyi.
Naród, co w szale, w wizyach rozkiełznany błądzi,
gdzież Bóg-piorun, gdzież siła, moc!

KSIĄŻE ADAM.

Sądzi
nas Pan nad Pany, Chrystus chrześcijański;
my Chrystusowy naród, — my wybrańce
nasz los nierozpoznany… tajemniczy

LELEWEL.

Sędzie
nasze są katy!! Duch-naród w obłędzie; —