a jego oczy, co tak niespokojnie biegają w koło
wydają mi się ślepiami jaszczurki
i jak wstręt czuję ręką dotknąć gadu —
zaufać mu nie mogę. —
...Ufaj Bogu.
Losy państw w jego spoczywają ręku
zarówno z życiem najlichszego człeka
i najdrobniejszej muszki — lub ślimaka
co na dnie morza przyczepion do skały.
Posłuchaj królu woli niebios Pana,
krwi chrześcijańskiej nie pragnij rozlewać
i w inną stronę zwróć twój oręż srogi
gdzie Carogrodu mury. —
Przystąp wysłańcze i sługo Iwana —
przed tą noblisą zegnij twoje czoło,
i skłoń kolano przed twoim zwycięzcą.
Pomnij dochować dzisiejszej przysięgi
na całość paktów — w obliczu kapłana
którego papież tutaj nam przysyła
i pokojowi śle błogosławieństwo. —
Bo jeśli złamiesz w czem punkta traktatu,
ten Rzym, co dzisiaj rękę ci podaje,
na ciebie wszystkie swoje gromy zwróci
a polski oręż zuchwalstwo ukróci.
Słowa te zanieś przed tron twego Pana
Cara Wszech Moskwy — że nie z własnej woli
dziś odstępujem z pod waszego grodu
i na warunki takie się zgadzamy, —