Strona:PL Stanisław Wyspiański - Wiersze, fragmenty dramatyczne, uwagi.djvu/083

Ta strona została skorygowana.
KRÓL

Górą płynie niesiona
przez tłum ludzi...
włosy na wiatr... ramiona
obnażone...
uchyla się płaszcz szkarłatny —
widzę jej twarz...
oczy we łzach — zda się, że kona.

ROZMOWA MIĘDZY OTACZAJĄCYMI

— Królewska Mość tak blada
— niech uspokoi się,
— zejdzie od ołtarza —
— w zamku wypocznie — bezsenne moce wysuszają zdrowie Waszej Królewskiej...

KRÓL
(niesłuchając)

Cierpień królestwo
moje królestwo...
patrzcie gdzie ja, patrzcie jak ja...
W górze przedemną
kobieta rozkłada ręce omdlałe,
rozrzuca włosy, plecione w kosy,
na nagie ramiona białe. —
Koronacyjny płaszcz wionie za nią,
orły fruwają po płaszczu —
orły białe.
U boku miecz, srebrny mlecz
szczerbiec
i suknia czarna. —
Płynie górą niesiona