Strona:PL Stanisław Wyspiański - Wiersze, fragmenty dramatyczne, uwagi.djvu/099

Ta strona została przepisana.

osobistą już jest własnością; żem winien jest — to co czuję dzisiaj — mówić głośno.

PRZYJACIEL
(zamyślając się)

Ależ więc należy przedewszystkiem, abyś przedstawił rzecz na klubie naszym, w kole naszem, abyśmy wszyscy spojrzeli w głąb twej duszy i ocenili!

MĄŻ
(wstając)

Przejrzeli —

PRZYJACIEL
(z uśmiechem radości)

Przejrzeli. — O więc tak. To słowo, drogi mój. Przejrzeli. Tak jest, — trzeba abyśmy przejrzeli. Dawno czułem już, że są jakoweś lody, które przełamać trzeba, że są jakoweś maski które zrzucić trzeba — jakoweś przesądy, które jak mgła kiedyś się rozwieją. Ale nie wiedziałem, czyli prawda to jest, że one są — czyli tylko może wymysł przeciwników naszych i zarzut przeciwników naszych i cieszę się, że ty to mówisz, bo teraz rozumiem, — że w nas samych jest taka wielka siła odrodzenia dla dusz rozwoju — taka dynamiczna siła wybuchowa — że pod naporem jej ustąpić musi wszystko i przełamać musi wszystko —

(podaje mężowi rękę).
Rozumiem cię. To uczucie.


MĄŻ
(przyjął rękę i uścisnął — przechadza się po pokoju)

Tak, to uczucie!