wam przeciw tobie Boga Wszechmogącego i świętych Jego Wybrańców, niebo i ziemię i wszystkie ich mocy, w mojem i całego królestwa imieniu, na świadectwo, że cię po wielokroć upominałem, chcąc duszę twoją ratować od pomsty Bożej i zatraty.
Lecz gdy wbrew tym upomnieniom dążysz samowolnie do utraty dobra własnego i sławy i nie lękasz się pogwałcenia przysięgi, niechaj więc krew niewinna, jaka z tej przyczyny może się wytoczyć i wszystkie wynikłe stąd nieszczęścia Bóg Wszechmogący nie na nas zwróci, ale na — ciebie, — który ojcowskie prośby i przestrogi z taką odrzuciłeś pogardą.
Co za Signum Królestwa!
Jakie signum — namaściliśmy go w kościele z Bogiem. Takiego ot kułysa małego znałem — tuliło się to do mnie jak szczenię — a przyrosło mu zębów, że dzisiaj jest jako ta wilczyca w Romie na krakowskim zamku rozpanoszony.