Strona:PL Stanisław Wyspiański - Wiersze, fragmenty dramatyczne, uwagi.djvu/192

Ta strona została przepisana.
JADWIGA

Jeźli nią jestem, — to mam swoją wolę.
Jakąż to królom gotujecie dolę,
mamże bawidłem być może w twej dłoni?

DYMITR

Bo młode dziewczę — nie widzicie toni,
gdzie wy oczyma patrzycie w głębiny —
widzicie tylko własną twarz bez winy,
a w wód tych głębi czekają was czyny.
Ponęta losu ku sobie was wabi.
Macie się oddać na rozkosz i gody,
nie pomna na to wy, kwiateńku młody,
że ten, co bierze was, nas z wami grabi.

JADWIGA

Godny, cny Panie — a toż wam wiadomo,
że moja siostra była tu już Pani
i że wy wszyscy byliście gotowi
na innych życzeń mego ojca króla
Luxemburczyka przyjąć, jak poddani.
Czemże on lepszy od mojego męża?

DYMITR

Król Lois kreślił myśl taką na wodzie
na tej błękitnej wodzie pakt był spisan
a był król Lois w duchu swym kołysan
myślą o władztwie światem dla rodziny.
Pomarł, a córki ostawił — nie syny.
Przeszło wspomnienie, bo to się już stało,
że chociaż Zygmunt Luxemburski panic
z wielką ochotą ku Krakowu jechał —