Strona:PL Stanisław Wyspiański - Wiersze, fragmenty dramatyczne, uwagi.djvu/194

Ta strona została przepisana.
DYMITR

Któż wam powiedział, że przemoc wam ciąży?
Czyjaż to przemoc; — jesteście tu Pani,
czyńcie co chcecie — — my twoi poddani
patrzymy na cię, jak na nasze cudo,
jaka to w tobie krew dziecino krąży?

(klęka)

Czyliś jest wnuką wielkiego pradziada,
który tu w dolnej sklepionej alkowie
skonał, — gdzie jego duch ze ścian tam gada, —
co życie całe swe o ciężkim trudzie
krwi swej nie szczędził i walczył nie mało,
aże obudził zwycięstwem moc w ludzie,
co się w spuściźnie tobie dziś ostało.
Patrzymy na cię, jak na nasze dziwo
czyliś jest kwiatem tej krwi, czy pokrzywą —
czyliś jest wnuką, — króla Kazimierza,
którego imię łzą w oczy się wkręca
i jest tem hasłem świętego przymierza,
jaki czci naród w jedność połączony,
który nie może być przez cześć dla niego
sługą tych, których on sam nienawidzi,
bo on, dziecino, patrzy, duchem widzi —
bo, pytaj służby, — a straż ci to powie,
nimeście, kwiecie, wy ku nam zjechali,
duch ten królewski bywał widywany
jak przez zamkowe przechodził pustkowie,
bo jego myśli — są pełne te ściany —

JADWIGA

Mówicie, — stary — łzy dławią wam mowę,
dzięki burgrabio — za serdeczne słowa;