bawy, którzy to się chowają, to znowu „ślepą babkę” pociągają z tej lub z owej strony, znów znikają, znów przypadają. „Ślepa babka” rozszerza ramiona jakby do uścisku, aby kogo ująć, posuwa się powoli, to znowu goni naprzód, wstecz, znów ramiona opuszcza, aż nagle robi szybko zwrot i chwyta nicponia, który zamierzał ją za suknię pociągnąć. „Ślepej babce” natychmiast oczy się odwięzuje, a zawięzuje pochwyconemu, który sam teraz „ślepą babką” zostaje.
Bawiąc się w „ślepą babkę” można śpiewać:
Kółko krąż! kółko krąż!
A ty, babko, oczki wiąż;
Tylko wciąć, kółko krąż!
Już oczy związane,
W środku sobie stanę,
A ty wciąż, kółko krąż!
Klask, klask, klask,
Zniknął z oczu blask;
Jak tu złapać kogo?
Oczki nie pomogą;
Klask, klask, klask!
Już zniknął ich blask.
Rzucę się w bok,
Próżny będzie skok:
Każdy zwinnie, żwawo,
Ja w lewo, on w prawo;