Strona:PL Stefański-Gry towarzyskie.djvu/20

Ta strona została uwierzytelniona.

Niech każdemu z towarzystwa powie kompliment. — Niech każdemu inaczej się ukłoni. — Niech gwiżdże, nie śmiejąc się. — Niech się śmieje w jednym kącie, w drugim niech płacze, w trzecim niech tańczy, w czwartym niech śpiewa. — Niech wróży. (Osobie osądzonej zawiązuje się oczy, sadza ją na krześle na środku pokoju, a wszyscy dochodzą z kolei i każdy podaje jej dłoń, a ona wróży).
Niech robi testament. (Tak samo zawiązuje się skazanemu oczy i wypytuje go się, komu zapisuje ten lub ów przedmiot, przyczem gestem lub palcem przedmioty się wskazuje.)
Niech powie trzy rzeczy do rzeczy i trzy rzeczy od rzeczy. — Niech zatańczy. — Niech zagra. — Niech opowie coś ze swej przeszłości. — Niech powie coś dowcipnego lub zabawnego. — Niech sieje mak. Wszyscy tworzą koło, a siejący mak staje w środku i śpiewa:

Siwy, biały gołąbeczku,
Powiedz-że nam kochaneczku,
Jak się sieje mak? Jak się sieje mak?
Oto tak, oto tak sieją ludzie mak.
Siwy, biały gołąbeczku,
Powiedz-że nam kochaneczku,
Jak to rośnie mak? Jak to rośnie mak?
Oto tak, oto tak rośnie mak?
Siwy, biały gołąbeczku,
Powiedz-że nam kochaneczku,