Strona:PL Stefan Żeromski - Bicze z piasku.djvu/114

Ta strona została uwierzytelniona.

czona została część woli Władysława Zamoyskiego, jakąż to wnet poczulibyśmy ulgę co do twardej drożyzny! Nie tylko tyle: stalibyśmy się z gromady lekkomyślnej świadomym narodem. Akt woli powszechnej, niepisany przepis uczynilibyśmy ukazem, nakazem, prawem.
Słyszałem, iż lekarze, którzy, jak widzieliśmy, najbardziej wygórowane ceny stawiali za poradę, spuścili już z tonu i z ceny, gdy ich poczekalnie zaczęły świecić pustkami. Pewnie, że niepodobna ograniczyć się co do porady lekarskiej, gdy chorzeje nasze dziecko, albo ktoś bliski. A jednak samorzutnie nastąpiło ograniczenie się nawet w tak trudnej dziedzinie. Ów bojkot poczekalni lekarskich nie był ideowo przedsięwzięty i świadomie przeprowadzony, lecz poprostu wynikł z braku środków, a jednak już wydał owoc. Powiedzą mi pewnie: kaznodziejo, lekarzu, usiłujący artykułami, komponowanymi i pisanymi przy «zielonym stoliku», kurować choroby społeczne, czy sam się już gruntownie z pokus zbytku wyleczyłeś? Głoszący hasło stabilizacyi normy życia, skreślenia wszelkiego nadmiaru wydatków, — czy sam «ustabilizowałeś» już normę swego życia? — Owóż — tak! Literaci, do których «ogonka» mam zaszczyt należeć, oddawna ustabilizowali swe dochody, a więc z musu — i wydatki. Ani jeden nie dostanie o jeden grosik więcej ponad dwadzieścia procent ceny książkowej danego dzieła, czy utworu, choćby był genialny, jak Wyspiański, a poczytny, jak Sienkiewicz. Nie ma więc za co ten, czy tamten z «nieśmiertelnych» kupić sobie fraka, ani mieszkania za ustabilizowaną cenę trzech tysięcy do-