ciu rubli za funt, — jest zniszczenie latyfundyów, jaka tam już była, i stan rzeczy mniej więcej taki sam, jaki był przed rewolucyą co do układu stosunków społecznych. Doniosła nauka tkwi w tym przykładzie. Okazuje się z niego, że ziemi nie można dzielić na szmaty, rozdrapywać, szarpać i rznąć według upodobania, ażeby zyskać posłuch w nieszczęsnej chłopskiej masie. Powtórzyła się raz jeszcze nieomylna nauka, iż ziemia jest warsztatem pracy, i jako warsztat pracy, winna być umiejętnie przez światłych i świadomych rzeczy agronomów zmuszona do wydawania stokrotnego plonu. Kto, dla zyskania w biednej masie posłuchu, zarządzi w ten sposób, iż jego doraźne poczynanie obniży wydajność plonów, ten nietylko wygłodzi miasta, lecz popełni zbrodnię omyłki, która, być może, nie będzie już nigdy naprawioną.
Sposób gospodarowania, ujawniający się w wydajności pszenicy, żyta, kartofli i t. d. w «Królestwie» i «Galicyi» jest dwa razy gorszy, niż w Niemczech, a trzy razy gorszy niż w Danii. Nasz tedy system gospodarowania na roli musi być koniecznie i przedewszystkiem ulepszony i podniesiony do skali europejskiej. Folwarki górują bezwzględnie nad gospodarstwami włościańskiemi, otrzymując, wskutek umiejętnej uprawy, obfitsze i lepsze zbiory. Jeżeliby tedy oddać u nas gminom majątki wielkie w celu podziału ich między włościan zarówno posiadających, jak nieposiadających dotychczas ziemi, to owocem tego procederu, będzie tosamo, co w Rosyi: powszechny upadek wydajności plonów, ukrycie w ziemi tego, co się wyprodukuje, dla samychże producentów, oraz głód w miastach.
Strona:PL Stefan Żeromski - Bicze z piasku.djvu/40
Ta strona została uwierzytelniona.