Strona:PL Stefan Żeromski - Bicze z piasku.djvu/76

Ta strona została uwierzytelniona.

stwowego, ozdobionego herbem Orła Białego, i wśród aklamacyi publicznej udali się do pałacu w Belwederze.
Tak tedy z programu, zawartego ongi w cienkich kartkach «Robotnika», rozrzucanego po zakątkach Polski i Litwy, tyle się już ziściło w oczach tych dwu szczęśliwych ludzi. Runęły trzy trony cesarzów i w chwale nieśmiertelnej Polska powstaje. Tylko «dyktatura proletaryatu» nie wypadła podług dawnego programu... Tensam zawsze proletaryat przeciąga od czasu do czasu ulicami Warszawy, rykiem pod oknami Naczelnika Państwa i pod oknami Ministra Spraw Wewnętrznych, dając znać o swym gniewie. Wówczas, zapewne, z poza rolet i cennych firanek orle oczy dwu «towarzyszów» przypatrują się tłumom przeciągającym, liczą ich ilość, badają napięcie ich gniewu i kombinują...


Inteligencya zawodowa, zlekceważona na początku rewolucyi bolszewickiej, w celu demagogicznego przypodobania się masie ciemnego ludu, przez pewną kategoryę jednostek, rządzących losami tegoż ludu, obecnie powołaną znowu została na stanowisko kierujące pracą. Nietylko w wojsku, w fabrykach, w urzędach, lecz także i na roli, w skonfiskowanych dobrach, na okupowanych częściach Litwy i Białorusi, zaniechano, pono, degradacyi inteligencyi i rządzenia się pierwotnym zbiorowym rozumem. Zaniechano również rozdrapywania uprawnej roli na działki, co ze szczególnym naciskiem podkreślić warto, i powołano wszystkich