stanowiskach. Być bardzo może, iż rząd jest winien. Myślę jednak, iż żaden rząd inny, najbardziej sprężysty i skory do karania nie poradziłby w świecie tak zepsutym przez trójjedynie połączone systemy łapownictwa, pozostawione rządowi polskiemu, jako spuścizna, przez biurokracyę Rosyi, Prus i Austryi. Trzeba tutaj, oprócz uczciwej, silnej, bezwzględnej nie ręki, lecz pięści iście polskiego rządu, jeszcze czegoś innego, tej mianowicie zasady, która w świecie syndykalizmu Francyi, Anglii i Włoch nazywa się — bouche ouverte. Trzeba wdrożenia prawa do publicznego wyjawienia, gdzie w każdym zawodzie kryje się złodziejstwo, pasek, przekupstwo, szwindel, handel prawem przepustkami, certyfikatami i t. d. Jakimże sposobem dzisiaj najuczciwszy i najszlachetniejszy urzędnik, który pełni swoją robotę, a wie doskonale, jak to jego szef i władca operuje owemi «przepustkami» i «certyfikatami», — może wyjawić, zdradzić, oświetlić gniazdo złodziejskie w interesie kraju? Toż ów szef wyrzuci go natychmiast, zgnoi w głodzie, brudzie, nędzy i zimnie. Samotny urzędnik jest taksamo bezsilny, jak samotny robotnik fizyczny w fabryce, lub w warsztacie. Lecz zarówno uczciwy robotnik w fabryce i warsztacie, w kopalni, hucie, sklepie, lub gdziekolwiek, jak uczciwy urzędnik lub pracownik w jakimkolwiek zawodzie staje się potęgą, skoro zorganizuje się w związek zawodowy, czyli syndykat, który go bronić będzie od przemocy w razie wykrycia zbrodni. Samotny pracownik posiada wówczas siłę wszystkich swoich współtowarzyszów zawodu. Sam rząd, jeżeli mu idzie o wytępienie łotrostwa i łapownictwa, próżniactwa i nadużyć w urzę-
Strona:PL Stefan Żeromski - Bicze z piasku.djvu/80
Ta strona została uwierzytelniona.