południowi, zadrzewione, o gruncie przepuszczalnym, w pobliżu rzeki i stacyi kolejowej, zbadane pod każdym względem i uznane za zupełnie odpowiednie przez specyalistów. Na tejto przestrzeni winnoby powstać miasto-ogród dla pracującej inteligencyi, z domami murowanymi, hygienicznymi, z kanalizacyą, światłem elektrycznem, drogami w lesie, z budynkami publicznymi, jak hale na mięso, jarzyny, masło i mleko, z teatrem, salą zabaw i odczytów, z salą koncertową i kinematograficzną, z wannami ciepłemi i kąpielą w rzece. Rozmaite sposoby finansowe, zaciągnięcie dogodnych pożyczek, fabrykacya cegły we własnym zarządzie, ułatwiony dowóz materyałów i t. p. — przyczyniłyby się do tego, iż ilość domów w takiej miejscowości, nawet przy powojennej drożyźnie materyałów budowlanych i cenie pracy fizycznej, byłaby znaczna. W każdym razie stanęłoby wkrótce około dwustu ośmiopokojowych domów, a z roku na rok ta ilość wzrastałaby stale. Jakiekolwiek ten plan napotkałby trudności, a które każdy czytelnik, przeczytawszy te słowa, napewno dostrzeże i chętnie postawi, w każdym razie pewna część inteligencyi polskiej za pięćdziesiąt koron ryzyka jednostki znalazłaby się w możności wynajęcia mieszkania na lato w doskonałej miejscowości klimatycznej, a ogół znalazłby się w posiadaniu jednej więcej placówki zdrowotności publicznej. Przybyłoby Polsce nowe Zakopane. To stare jest właśnie ostrzegającym przykładem gospodarki gminnej w letniskach i zdrowotniskach. Domy, zabrudzone wśród wiekuistych gnojowisk, zarażone od dziesiątków lat gruźlicą i wszelakiemi innemi chorobami, domostwa, urągające wszelkim zasadom zdrowotności
Strona:PL Stefan Żeromski - Bicze z piasku.djvu/86
Ta strona została uwierzytelniona.