i czystości, teraz, w czasie wojny, gdy inteligencya uciekała przed nieprzyjaciółmi ze Lwowa, z kresów Litwy i Rusi i przybywała do tego schroniska, były właśnie wyceniane do niemożliwości. Zakopane stanowi prawdziwie ciekawe studyum życia polskiego. Odnalezione i wskazane przez czcigodnych inteligentów z dolin, jako zimowisko i letnisko, podniesione do godności letniej stolicy polskiej, zostało przez gazdów obdarowanych bogactwem, wskutek podniesienia cen gruntu i produktów, sprowadzone na poziom niższy, niż niegdyś, gdy ta «stolica» była cichą, podhalańską wioską, na poziom przedmieścia stolicy, ale powiatu galicyjskiego, zarażonej specyficznie chorobami. Miejscowość, otoczona niezmiernemi pastwiskami, łąkami w lasach, halami i dolinami, pełnemi ślicznych traw, nie posiada mleka i masła. Posiada je o tyle, o ile poczciwa gaździna zechce wydoić swą brudną, chudą krowinę, — nikt nie wie, czy nie zarażoną gruźlicą, — i przynieść mleko, ochrzczone wodą, dla zysku do miasta, albo utłuc masło w domowej maślnicy. Tu właśnie widać, jakiem być powinno gospodarstwo wielkoprzestrzeniowe, narodowe, jak prowadzoną być winna hodowla krów z wielkiemi oborami i zaprowadzoną w nich surową i ścisłą hygieną krów i pracowników, czystością naczyń i żłobów. Nowe Zakopane mogłoby się puścić na hazard utrzymywania krów we własnym zarządzie, mieć własne masło i choć część dzieci polskich uchronić od niebezpieczeństwa, jakie zawiera każda szklanka mleka w dzisiejszych warunkach.
Strona:PL Stefan Żeromski - Bicze z piasku.djvu/87
Ta strona została uwierzytelniona.