Lecz zaprzysiąż, jasny panie hetmanie,
Prawdę o Polsce z serca wyjętą!
Książę! Miałem tu przeraźliwy sen...
Pragnę wywrócić ten sen, odeśnić wszystkie zjawy stare, w przepaść je strącić nicości!
Wiem ja o nowym polskim śnie...
Krąży nademną w mrokach rozległych, w głębinach duszy mojej zaległ...
Słychać li tylko echo po rosie piosenki jego nowośpiewanej...
Jakże sen zmusić wolą żelazną, żeby się stał?
Taki to trud o aniele ojczyzny powieść ogłaszać, jak wolą z nocy zwoływać sen!
Oto me słowo!
Ujmę miecz, nie pożałuję zdobytej sławy, nie zapłaczę za szczęściem dobrego bytu, będę rąbał z ramienia wrota przemocy!
Wyrwę sztylet i drzeć nim będę larwę oszustwa.
Jest w orszakach ludzi polskich geniusz lotny, jest od przemocy zamęczona czcigodna wola.
Są ludzie nowotnej Polski o duszy niebiańskiej, motyle cudnoskrzydłe rodu człowieczego, kwiaty cudowne w rubasznem pustkowiu.
Przez trud tych dusz w Polsce samotnych przysięgam, iż wydźwignie się anioł jej wewnętrzną mocą swoją z cielesnej poczwary!...