Ta strona została uwierzytelniona.
Judym widział głębinę jego duszy, która wtedy ujrzała istotę śmierci.
Nieznajomy przychodzień usiadł obok nóg Korzeckiego i patrzał nań szerokiemi oczyma.
Piersi jego wznosiły się z jękiem urwanym i rzężącym, jakby z nich miał wybuchnąć krwotok. Skrzywione usta ciskały jakieś krótkie, urywane słowa...