Kazałem to zrobić. Grunt tam jest już stały, zbocze pagórka, więc niema obawy o wyrwanie jamy zbyt wielkiej.
Czy mogłabym to zobaczyć?
Najchętniej cię poprowadzę, ale za chwilę, bo teraz deszcz znowu się puścił, jak z cebra.
Ale — ale! Trzeba na gwałt posłać kogoś z osękami, linami i parą koni, oklep po Olelkowicza. Kto wie, co im się może przydarzyć.
Właśnie o tem myślałem i dlatego tu przyszedłem z projektem, nie wiedząc, czy się mama zgodzi. Myślę, że to właśnie Joachim z młynarczykiem powinien oklep pojechać. Oni obadwaj najlepiej znają wody, drogi, łożyska obudwu rzek i miejscowość.
A nie obawiasz się o groblę bez dozoru Joachima?
Teraz nic się już stać nie może, gdyż wszystko przewidział i wykonał znakomicie. Gdyby zaś upust wyrwać miało, to przecież on na to nie poradzi.