Strona:PL Stefan Żeromski - Ponad śnieg bielszym się stanę.pdf/59

Ta strona została uwierzytelniona.

nadzwyczajnych. Wojna z jej okrucieństwami i torturowaniem całych ludzkich gromad, — a ty wciąż tkwisz na jednym jedynym punkcie, że kiedyś tam w Łuży powódź zalała ludzi na łące. Nikt ci sprawy o to nie wytaczał, a ty ją sobie sam wciąż wytaczasz.

WINCENTY

Tak, tak... Masz racyę najzupełniejszą. Ja istotnie jestem jakiś niedowarzony.

IRENA

Z wszystkich niedowarzeń i pomyleń można wyjść, wyskoczyć młodemi nogami. Ale trzeba chcieć. A tobie się nie chce. Mógłbyś przecie pomyśleć o tem, żeby poprawić nasze położenie, coś zacząć robić w tym kierunku. Zacząć! Ale tobie się nie chce. To drobiazg, mówisz, te tam wszelkie braki. Któżby tam na takie rzeczy zwracał uwagę, gdy się ma na głowie zagadnienia tak doniosłe, jak sprawiedliwość i niesprawiedliwość, cnota i nagroda, grzech i kara, uciemiężenie jednych ludzi przez drugich i tym podobne zagadnienia. Co do mnie, to ja uważam, że należałoby od tych zagadnień i zagmatwań choć czasami nieco się oddalić i troszeczkę wypocząć.