Strona:PL Stefan Żeromski - Ponad śnieg bielszym się stanę.pdf/61

Ta strona została uwierzytelniona.
WINCENTY

Wszystko się to zmieni.

IRENA

Et, zmieni się! Gdyby się coś zmienić miało na lepsze, tobym przecie widziała w tobie usiłowania, zmierzające w tym kierunku, A tu — gdzie, kiedy, co? Wciąż to samo i to samo. Obiadek, kolacya, noc, sen miły, albo niemiły, — śniadanie, obiadek...

WINCENTY

Chciałbym... wierz mi!..

IRENA

Wierzę ci, mój biedny Wiko, że ty chciałbyś, abym ja się nawet i zabawiła... Ale twego pragnienia to nie dosyć, żeby się bawić.

WINCENTY

Bawić się...

IRENA

Trzeba trochę pieniędzy, żeby mieć możność oddalić się od kuchni i nie czuć jej lubego zapachu.

WINCENTY

Trudno, moje drogie dziecko. Teraz jeszcze nie możemy.

IRENA

To tylko wciąż od ciebie słyszę. Jesteś oszczędny w sposób wzorowy, jak na skromnego urzędnika