zików. W deszcz, w plutę jedziesz jak w futerale zapięty. Nie przemokniesz, choćbyś i chciał. Oficer ma płaszcz granatowy, okrągły z białym kołnierzem, a żołnierz ma płaszcz biały, obfity, bez rękawów. Róg prawy zadasz na lewe ramię, toś jak w kołdrę zawinięty. Trzy doby możesz na ulewnym deszczu stoić! Strasznie to piękny strój... Żołnierz ma ci akselbanty z lewego ramienia, żeby mu w robocie lancą nie przeszkadzały, oficer ma je z prawego ramienia. Pendenty z białej skóry, klamry żółte. Na pendent ma jeszcze pas niciany w pręgi białe z granatowem. Oficerski strój tenby dopiero paniczowi spiłował! Na paradę ma oficer szarfy srebrne, ładownicę przez piersi. Czapraki na siodłach mają ostro ścinane, z huzarska, granatowego koloru. Wypustki na nich żółte, a galony znowu srebrne. Na tylnych rogach cesarzowa litera z koroną.
— Gadaj-no: a lance jakież?
— Lance mają niewysokie. Nie włócznie ci to nie dzida, nie pika, nie kopia husarska, ino broń ścigła, prędka, do dłoni, do prawicy wraz. Letka! pięć łokci będzie miała. Jak rosły chłop stanie w czapie, tylec na ziemi postawi u nogi, to ma chorągiewkę tej lancy nad samem denkiem czapy. Chorągiewki mają jako i my, gładkie, białe z czerwonem. Od tylca ma lanca piękne okucie. Pośrodku ma temlak z białego rzemienia do zakładania na przedramię. Przy obu strzemionach stoi otworem i czeka na tylec lancy tulejka, trokami do puśliska przymocowana. Bije się w pałasze, to lancę rzuci w lewą tulejkę. A pałasze mają sieczne, z żółtemi jedlcami. Temlaki przy nich z białej skóry... Paniczu, waby pasował okropnie ten lansyerski strój!
Strona:PL Stefan Żeromski - Popioły 03.djvu/025
Ta strona została uwierzytelniona.