Sprawa przedruków prozy pisarzów zmarłych, w razie powszechnego zastosowania nowej pisowni, przedstawia się jeszcze gorzej. Zdania, układane z myślą o uwidocznieniu w samej pisowni rozróżnienia rodzajów, z chwilą skasowania tego rozróżnienia, będą zupełnie okaleczone, a nawet niezrozumiałe, lub stylowo ciemne. Mieliśmy już przykłady takiego zjawiska w «Przeglądzie filozficznym» i «Sfinksie« dwu czasopismach, trzymających się owej pisowni, zwanej «naukową». Pisarz żyjący może jednak przerobić swe okresy, tworzyć nowe zdania dopełniające i określające z zastosowaniem się do «jednolitej, jasnej i prostej» metody, aczkolwiek ta krępuje go i uboży, lecz pisarz zmarły będzie zdany chyba na łaskę jakichś przerabiaczów swej pracy, specyalnie delegowanych przez wydawcę, lub drukarza.
Akademia Umiejętności nie zwróciła, oczywiście, uwagi na szczegół drugorzędny, czy zmiana pisowni dogadzać będzie pracującym w tych czasach artystom słowa, — czy poeci będą zadowoleni z unicestwienia pewnej sumy rymów, a prozaicy ze zubożenia swobody, którą aż dotąd posiadali, w budowie zdań i łatwości ich wiązania. Do stanowienia w tych sprawach powołani zostali tylko uczeni, filologowie i gramatycy. Lecz uczeni, filologowie i gramatycy nie tworzą sami wierszy, wykwintnych pod względem rymotwórczym i nieskalanych pod względem czystości mowy, jak Wincenty Brzozowski, Józef Jedlicz, Jan Kasprowicz, Edward Leszczyński, Stanisław Miłaszewski, Bronisława Ostrowska, Edward Porębowicz, Zenon Przesmycki, Lucyan Rydel, Leopold Staff, Kazimierz Tetmajer i tylu innych. Filologowie i gramatycy traktują język, jako ma-
Strona:PL Stefan Żeromski - Projekt Akademii Literatury Polskiej.djvu/13
Ta strona została skorygowana.