w jakości zapotrzebowania książek. Jakichże utworów domaga się publiczność najnatarczywiej, które czyta najchętniej? Gdyby stosować się ściśle do tego gustu publiczności, należałoby trzymać w zakopiańskiej bibliotece ramot najpospolitszych, najmniej wartościowych po kilkanaście egzemplarzy. Cóż jednak ma czytać poszukiwacz «nowości» w bibliotece publicznej, liczącej około dziesięciu tysięcy tomów? Jeżeli umie po francusku, lub po niemiecku, posiłkuje się temi językami dla poznania literatur obcych i korzysta z niewyczerpanego źródła nowości. Skoro ani jednego obcego języka nie posiada, albo nie umie go na tyle, żeby mógł czytać utwory literackie, zadowalnia się tem, co w języku naszym na miejscu nowego znajduje. Dorastająca młodzież psuje sobie oczy i smak, traci czas, osadza wrażliwość, pierwsze upodobania, myśli i uczucia w utworach miernych, nie zasługujących na czytanie, — że tak powiem, nieczytalnych, — gdyż nie mamy taniej, możliwie powszechnej, kompletnej, umiejętnie i nieposzlakowaną polszczyzną oddanej biblioteki arcydzieł literatury wszechświata. Były usiłowania, świetne inicyatywy i początki zaspokojenia tej potrzeby, jak «Biblioteka najcelniejszych utworów literatury europejskiej», «Chimera», «Simposion», »Muzy» i inne.
Już inkunabuły krakowskie przeszczepiają na nasz grunt w roku 1521 Arystotelesa, Hezyoda. Cycerona, w roku 1527 Senekę, w 1530 Pliniusza, Plutarcha, Arystotelesa, Owidyusza. — Andrzej Glaber z Kobylina w roku 1535 wydaje po polsku «Problemata Arystotelesa, a Malcher Kurzelowczyk w 1584 «Owidiuszu, czyli przeciwka płomienistei milości». Petrycy na początku
Strona:PL Stefan Żeromski - Projekt Akademii Literatury Polskiej.djvu/22
Ta strona została przepisana.