jak np. Sergjusz Auslender, dopiero czeka na swego odtwórcę w języku polskim. Ostatnimi czasy bardzo wiele tłomaczono z nowoczesnej literatury rosyjskiej.
My, cośmy rękoma wielkiego budowniczego nowoczesnej Polski w «Kursie literatur słowiańskich» wznieśli genialnie powziętą i tytaniczną siłą podźwignioną świątynię powszechności narodów słowiańskich, niewiele dziś wiemy, jeżeli wnosić z ilości dokonanych przekładów, o życiu duchowem każdego z tych narodów. Jedynie piśmiennictwo czeskie, od królodworskich i zielonogórskich falsyfikatów Wacława Hanki, które w Lucyanie Siemieńskim znajdowały świetnego tłomacza, — aż do odtworzeń poezyi Jerzego Karaska w «Życiu» krakowskiem, znajdowało u nas niejakie odbicie.
Poezye Jana Kollara, Ładysława Czelakowskiego, Karola Machy, Wacława Fricza, Jana Nerudy, Jarosława Kvapila, Jarosława Vrchlickiego, Bożeny Nemcowej, Machara i Hajeka znajdowały tłomaczów w urywkach i wyjątkach. Bronisław Grabowski i Zenon Przesmycki byli najpracowitszymi odtwórcami u nas literatury czeskiej. Szczególniej ostatni wydaniem dwu wielkich tomów pism Juliusza Zeyera i tłomaczeniami Vrchlickiego dał wzór tej pracy. Pisma Chorwatów, Serbów, Słoweńców, Ukraińców ukazują się czasami w naszych wydawnictwach.
Z tego przydługiego, a dorywczo skreślonego bibliograficznego wyciągu, który nie rości sobie pretensyi do ścisłości, ani do wyczerpania poruszonej sprawy przekładów, wynika przecież oczywistość faktu, iż suma pracy już dokonanej w zakresie tłomaczeń z obcych języków jest ogromna. Odtwórca polski czerpie ze
Strona:PL Stefan Żeromski - Projekt Akademii Literatury Polskiej.djvu/44
Ta strona została przepisana.