Strona:PL Stefan Żeromski - Uciekła mi przepióreczka.djvu/088

Ta strona została uwierzytelniona.
smugoń

Zdarza się! Zdarza się, że trup tu gości, a dusza błądzi gdzieś daleko, daleko, o setki i setki mil. Zdarza się, że tu ciało śni jakiś okropny, przyziemny, doczesny sen, a dusza błądzi, żyje, pląsa, raduje się tam, o setki i setki mil, w jakichciś niebiosach swoich. O, dola moja, dolo!... (szlocha).

przełęcki
(dotyka ramienia Smugonia)

Panie! Ocknij się pan. Rozmawiajmy.

smugoń

O czemże ja z panem mam rozmawiać?

przełęcki

O tej właśnie pańskiej doli. Czy żona pańska jest zalotna?

smugoń

Wcale nie! Właśnie że nie! To była zawsze najuczciwsza, najczystsza dziewczyna, najszlachetniejsza kobieta. Czyż jabym stał, czybym się tak rozpadał o zalotnicę?

przełęcki

Więc tylko ja jeden miałem na nią tak fatalny wpływ, że się dla pana do cna, do gruntu zmieniła? Tylko ja?

smugoń

Pan!

przełęcki

Moje tutaj wykłady, moje zabiegi, rozmowy, wszyst-