Strona:PL Stefan Żeromski - Uciekła mi przepióreczka.djvu/103

Ta strona została uwierzytelniona.

i prawną? A ojciec? W jakimże to charakterze Jasio będzie u nas? Twój syn — pewnie. Pamięta pani te cudne słowa: — »Gdy dziecię z płaczem ojca zawoła, cóż mu nieszczęsna odpowie?«

smugoniowa

Pan chyba umyślnie mrozi mi krew w żyłach.

przełęcki

O zaraz »mrozi krew w żyłach...« Chodzi o to, żeby decydując się na krok stanowczy, na krok ostateczny postawić go mocno, pewnie, świadomie.

smugoniowa
(z wybuchem)

Nie możesz pozbawić mię Jasia! Ja bez niego — nie mogę!

przełęcki

Dosyć już o tym Jasiu! Mówmy o rzeczach wesołych, o naszem przyszłem życiu. O naszem życiu wspólnem, pełnem radości nieskończonej.

(Zbliża się do Smugoniowej, siada przy niej, obejmuje ją)
smugoniowa

Jabym pragnęła... Mój sen spełnia się... Ale... coś takiego... Tak to nagle przyszło... Mam wrażenie, że deski podłogi, na których stoję, ktoś mi nagle z pod nóg wyrwał.

przełęcki

Przecie jeżeli zerwać ten stosunek, to dla czegoś zgoła innego, najzupełniej odmiennego. Nie można być bez końca, bez odmiany wychowawczynią, pielęgniarką