były członek Enkaenu, zdradził sprawę, przeszedł na stronę dziedzicznego wroga i służył mu z całą gorliwością.
Milioner pokiwał głową i uśmiechnął się dobrotliwie. Nie żądał nawet wyszukania owych numerów czasopism krakowskich, które mecenas Naremski z usłużnością pragnął mu dostarczyć. Przystąpił do wyłuszczenia swego interesu. Po wysłuchaniu całego żądania adwokat popadł w zdumienie. Pan Granowski zapisywał całkowity majątek, odziedziczony po swych dzieciach, bez ujęcia jednego szeląga, przeciwnie z ogromną nadwyżką dawnego zasobu, — na koszta wzniesienia szeregu wielkich instytucyj kulturalno-oświatowych, których gotowe plany przedłożył. Zakłady owe miały być wznoszone kolejno, według planów, dopóki starczy pieniędzy. Wszystkie gmachy zbudowane i zaopatrzone miały być z czasem przekazane przyszłemu urzędowi Polski niepodległej i zjednoczonej. Szereg opiekunów, kuratorów i doradców, których nazwiska ofiarodawca przedstawił, miał być zaproszony na walną radę i wezwany do objeęcia zarządu dzieła. Przyrost kapitałów, zostawionych przez Ryszarda Nienaskiego, których wysokość ofiarodawca niemal w dwójnasób powiększył, winien był figurować, jako pokrycie własnych spadkobiercy wydatków, w ciągu lat, od chwili śmierci córki jego Xenii.
Miała tedy być wystawioną na sprzedaż willa „de Granno“ we Florencyi, — meble, obrazy, sprzęty, — miały być wycofane kapitały z Anglii, — miała być sprzedana krajowi kopalnia „Xenia“ — i t. d.
Pan Granowski upraszał właśnie mecenasa Na-
Strona:PL Stefan Żeromski - Walka z szatanem 03 - Charitas.djvu/380
Ta strona została przepisana.