siębrał wszelakie wiadome sobie zabiegi i wydawał rodzinie różnorakie do spełnienia rozporządzenia, zmierzające ku pokonaniu słabości. Wszystko to przecież zostało bez wyraźnego skutku. Chory był taksamo opuchnięty, jak przedtem, i jęczał z bólów, targających mu wnętrze.
Wobec takiego stanu rzeczy, po wyczerpaniu wszelkich medycyny arkanów i sposobów, medicus Kamiński przyszedł do nieuniknionego przeświadczenia, iż Jan Kąkol musi być oczarowany i nawiedzony od dyabła. Jako środek na tak fatalne położenie, zalecał dobrze rozejrzeć się we wsi, ktoby to mógł być taki, który nieszczęśliwego urzekł, ponieważ możnaby takowego złośnika do wypędzenia czarta przymusić. W Chałupach oddawna panowało domniemanie, wielokroć w zupełną przechodzące pewność, iż wdowa Krystyna Ceynowa, matka dwu dorosłych córek, Anny i Maryanny, oraz trojga dzieci nieletnich, zajmująca się wiązaniem sieci rybackich, jest czarownicą złośliwą. Niewiasta owa skoro tylko popadała z kimkolwiek w zwadę, kłótnię, zajście sąsiedzkie, złorzeczyła, ciskała przekleństwa, wyzywała złe i życzyła złego, co się też wielokrotnie spełniło, gdyż ludzie przez nią przeklęci wnet chorowali. Zdarzyło się też wielekroć we wsi, że bydło niespodzianie i bez przyczyny chorzało i zdychało, a był nawet przypadek, iż czternastoletnia dziewczyna, wskutek działania sił nadprzyrodzonych, które ta zła kobieta ode Złego odebrała, — zeszła ze świata. Wskutek orzeczenia lekarza Kamińskiego, powszechne podejrzenie w pewność się zamieniło. Cała wieś Chałupy rozbrzmiewała od jednogłośnego żądania, ażeby
Strona:PL Stefan Żeromski - Wiatr od morza.djvu/253
Ta strona została uwierzytelniona.