Wtedy Czelawa postąpił ku mnie:
— Panie doktorze! Dziękuję za pomoc i ratunek. Problemat mojego życia rozwiązany. Proszę pana na świadka w tej wyjątkowej sprawie. Musimy zaraz donieść władzom i usunąć trupa.
I popatrzył na zwłoki Stachura dziwnem, zagadkowem spojrzeniem.
Patrzyłem i ja przejęty grozą i zdumieniem. Niespodziewanie uczułem jakiś głęboki, przejmujący ból: żal mi się zrobiło tego nędzarza, tego genjalnego pauvre diable, człowieka nocnych mroków i zbrodni, tragicznej igraszki życia.
I skłoniwszy się, bez słowa odszedłem.
— | — | — | — | — | — | — | — | — | — | — | — | — | — | — | — | — | — |
W dwa tygodnie po zaszłym wypadku zasiadł na ławie oskarżonych przed sądem w P. prof. dr. Wł. St. dwojga imion Czelawa obwiniony o zabójstwo. Po przeprowadzeniu śledztwa i przesłuchaniu świadków uwolniono podsądnego 23 głosami przeciw 3 od winy i kary.
W dwa lata potem wydało londyńskie towarzystwo naukowe dzieło prof. W. S. Czelawy pod tytułem: „The Soul and the body or The history of a man with two bodies. The probleme of my life“[1]. Do tekstu dołączył autor dwie podobizny: swoją i brata Stachura.
- ↑ „Dusza i ciało czyli Historja człowieka o dwóch ciałach. Problemat mojego życia“.