jest, że zdrowo i prawidłowo myślącego człowieka dar widzenia czyni jeszcze zdrowszym, jeszcze silniejszym w życiu, lecz równie prawdą jest, że wszelki rozwój bez wysiłków myślowych, wszelkie marzycielstwo w tej dziedzinie szkodzi zarówno zdrowiu duszy jak ciała. Bez lęku i zgodnie z tem co powiedziano dążyć należy do wyższej wiedzy.
Nieuzasadniona niewiara jest jednak szkodliwą, ponieważ działa na odczuwającego jako siła odpychająca i przeszkadza w przyjmowaniu płodnych myśli. Nie wiara, ale raczej przyjęcie teozoficznego świata myśli, otwiera wyższe zmysły. Teozof wita swego ucznia taką zachętą: nie powinieneś wierzyć w to, co powiem, ale myśleć[1] to, uczynić treścią własnego świata myślowego, wtedy moje myśli same będą, w tobie działać dalej, aż poznasz je w ich istocie. Taką jest metoda teozoficznego mistrza. On daje pobudkę; moc urzeczywistnienia wytryska z własnego wnętrza ucznia. Tylko w ten sposób można dążyć do teozoficznych poglądów. Kto może się przymusić do pogłębienia w ten sposób swej myśli, może być pewnym, że w krótszym czy dłuższym czasie osiągnie własny pogląd.
Już w tem co wyżej powiedziano leży pierwsza właściwość, którą należy w sobie ukształcić, aby dojść do własnego oglądu faktów wyższych. Jest to
- ↑ (p. tł.) Rozmyślnie użyto 4-go przypadku.