ponieważ wie, że istnieją najróżniejsze stopnie poznawania tego, o czem wykłada. Wie, że nawet bardzo oddaleni od tego przejrzenia, zanim to w nich własne spostrzeganie duchowe się utworzy, mogą go jednak pojmować. Dlatego że poczucie i pojmowanie prawdy leży w każdym człowieku. A do tego pojmowania, które prześwituje w każdej zdrowej duszy, zwraca się przedewszystkiem. Wie również, że w tem pojmowaniu tkwi siła, która musi pomału doprowadzić do wyższych stopni poznania. To poczucie, które z początku zupełnie nie spostrzega, o czem doń mówią, to poczucie jest właśnie tym czarodziejem, który otwiera „oczy ducha“. W ciemnościach budzi się ono. Dusza nie widzi, ale przez nie zostaje ogarnięta potęgą prawdy: zwolna wpływa prawda na duszę i jej „wyższy zmysł“ otwiera. Dla jednego to może trwać dłużej, dla innego krócej: kto cierpliwość i wytrwałość posiada, ten osiągnie cel. — A choć nie każdy ślepy od urodzenia operowanym być może: każde duchowe oko można otworzyć; i to jest jedynie kwestyą czasu, kiedy zostanie otwartem.
Uczoność i wykształcenie nie są wcale warunkiem do otworzenia tego „wyższego zmysłu“. Prostemu człowiekowi równie może on się otworzyć jak stojącemu wysoko pod względem wykształcenia. Co zaś obecnie „jedyną“ wiedzą się nazywa, może
Strona:PL Steiner - Przygotowanie do nadzmysłowego poznania świata i przeznaczeń człowieka.djvu/19
Ta strona została przepisana.