Tedy więc przeżycia duszne trwają nietylko od narodzin do śmierci, ale jeszcze po za śmiercią nie giną. Ale nietylko w duchu, który ją rozświetla znaczy dusza swoje przeżycia, owszem, jak to już było przewidziane (str. 59), wyraża się w zewnętrznym świecie czynem. Co człowiek wczoraj wykonał, dziś jeszcze zawiera się w następstwach. Obraz połączenia przyczyny i skutku pod tym względem daje nam porównanie snu ze śmiercią. — Często nazywano sen młodszym bratem śmierci. — Budzę się rano. Noc przerwała ciągłość moich czynności. Niemożliwem jest w zwykłych warunkach, abym co rano działalność moją nanowo podejmował w dowolny sposób. Muszę nawiązać stosunek z pracą wczorajszą, jeżeli chodzi mi o porządek i ciągłość w mojem życiu. Czyny moje wczorajsze były uwarunkowaniem tych, które mnie dziś obowiązują. To mi stworzyło los dzisiejszy, co wczoraj wykonałem. Na chwilę oddzieliłem się od mojej działalności; ale oto działalność ta należy do mnie i ciągnie mnie znowu do siebie, kiedy na chwilę od niej oderwany zostanę. Przeszłość moja ze mną się wiąże; żyje dalej w mojej teraźniejszości i podąża za mną w przyszłość. Nie obudzić się, ale musiałbym z niczego powstać, gdyby skutki moich czynów wczorajszych nie miały być dzisiejszym moim losem. Byłoby to przecie bez sensu, gdybym w normalnych warunkach nie zamieszkał domu, który sam sobie zbudowałem.
Strona:PL Steiner - Przygotowanie do nadzmysłowego poznania świata i przeznaczeń człowieka.djvu/77
Ta strona została przepisana.